Śląsk na Stadionie Miejskim we Wrocławiu poległ z mistrzem Szwecji - Helsingborgsem IF aż 0:3. Wynik jest niespodzianką, bo to Śląsk był zdecydowanym faworytem tego dwumeczu. Ale teraz już praktycznie jest pewne, że u bram piłkarskiego raju staną piłkarze ze Szwecji. Żeby awansować, Śląsk musi strzelić cztery bramki, co przy obecnej formie mistrzów Polski wydaje się niewykonalne. Gole dla Szwedów strzelali: Finnbogason (36'). Andersson (72') oraz Nordmark (85'). Można mówić o fatum Stadionu Miejskiego, bo Śląsk dwukrotnie tu przegrywał i nie strzelił żadnego gola, ale jest to zwykła, tania wymówka. Niepokojem mógł napawać również dwumecz z Buducnostią, kiedy to Śląsk zaprezentował się słabo na tle mistrza Czarnogóry. Ostatnią nadzieją jest wysoka wygrana w Szwecji, jak się to nie uda, czyli w bardziej prawdopodobnej wersji, Śląsk przystąpi do IV rundy eliminacyjnej Ligi Europejskiej.
0 komentarze:
Prześlij komentarz