Weekend już za nami, więc czas na
podsumowanie tego wszystkiego co działo się w futbolowym świecie w
ciągu ostatnich dni. Główne wydarzenia minionego weekendu to
starty Bundesligi i Ligue 1 oraz mecz o Tarczę Wspólnoty, który
oficjalnie zainaugurował sezon w Anglii. Prócz tego mieliśmy wiele
emocji w 4. kolejce T-Mobile Ekstraklasy.
Udana inauguracja faworytów.
W piątek wystartował 51. sezon
Bundesligi, a w meczu otwierającym pierwszą serię spotkań mistrz
Bayern Monachium pokonał Borussie M'gladbach 3:1. Efektownie na
zwycięstwo Bawarczyków odpowiedziała Borussia Dortmund.
Podopieczni Jurgena Kloppa wygrali w Augsburgu aż 4:0, a hat-tricka
zdobył nowy nabytek Dortmundczyków Aubumeyang. Warto wspomnieć, że
czwartego gola z rzutu karnego zdobył Robert Lewandowski.
Najbardziej efektownie jednak sezon zaczął beniaminek z Berlina.
Hertha pokonała na Stadionie Olimpijskim aż 6:1 Eintracht
Frankfurt. Nie zawiódł oka kibica również mecz kolejki, w którym
Schalke zremisowało 3:3 z Hamburger SV.
Remis mistrza, bogaty beniaminek już
zwycięża.
Piątek był również dniem
rozpoczęcia rozgrywek ligowych nad Sekwaną. Od wyjazdowego remisu z
Montpellier sezon rozpoczęli mistrzowie z Paryża, natomiast nie
zawiedli inni faworyci. Lyon rozbił Nice 4:0 a Marsylia pokonała
3:1 Guingamp. Udanie do Ligue 1 powrócili piłkarze AS Monaco,
którzy pokonali na wyjeździe solidne Bordeaux, a pierwszą bramkę
we Francji zdobył Radamel Falcao. Na najwyższy szczebel francuskiej
piłki powróciło również Nantes, którego właścicielem jest
Waldemar Kita. Klub polskiego biznesmena pokonał na własnym
stadionie SC Bastia 2:0.
Dominator zatrzymany. Górnik, Lechia,
Wisła i Lech dalej bez porażki.
Małej sensacji doczekaliśmy się w
naszej rodzimej Ekstraklasie. Porażkę zanotowali piłkarze Legii,
którzy w poprzednich meczach zmiatali rywala z boiska. Lepszy od
podopiecznych Jana Urbana okazał się Ruch Chorzów, który wygrał
u siebie 2:1. Potknięcie Legii wykorzystał Górnik Zabrze. Piłkarze
Adama Nawałki pewnie 3:0 pokonali Widzew i awansowali na fotel
lidera z 10-punktowym dorobkiem. Kolejny świetny mecz na PGE Arenie
rozgrała Lechi, która pewnie 3:1 pokonała Cracovię, a ozdobą
spotkania była akcja Matsui - Buzała przy ostatnim trafieniu.
Pierwsze zwycięstwo zaliczył skompromitowany w Europie (nie tylko
przez wynik) Lech Poznań. Piłkarze 'Kolejorza' pokonali 2:0 Koronę,
która nie pozbierała się jeszcze po zwolnieniu Leszka
Ojrzyńskiego. Blisko zwycięstwa była krakowska Wisła, ale zespół
Franciszka Smudy stracił gola, a tym samym dwa punkty w doliczonym
czasie gry.
Nie ma Sir Alexa, ale jest kolejne
trofeum.
Pierwszy oficjalny mecz od prawie
trzech dekad bez Alexa Fergusona zagrał Manchester United. David
Moyes zaliczył bardzo udany debiut i od razu zdobył pierwsze
trofeum, którym jest Tarcza Wspólnoty. Mistrzowie Anglii pokonali
zdobywcę Pucharu Wigan 2:0 i udanie rozpoczeli sezon na wyspach.
'Czerwone Diabły' już za tydzień rozpoczną walkę o obronę
mistrzowskiego tytułu, natomiast Wigan musi walczyć na zapleczu o
powrót do elity.
Piłkarz 'Futbolowego Weekendu #1
Pierre Emerick-Aubumeyang
Debiut marzenie – tak określić
można jego pierwszy mecz w Bundeslidze. Swoją grą, a przede
wszystkim trzema bramkami, które zdobył przeciwko Augsburgowi
potwierdził, że jego sprowadzenie z St. Etienne to świetny ruch
Borussii Dortmund.
0 komentarze:
Prześlij komentarz