Po raz kolejny reprezentacja Polski bije niechlubny rekord, czyli najniższe miejsce w historii rankingu FIFA. Obecnie znajdujemy się na 78. miejscu, które jest wręcz tragiczne patrząc na to, że przed nami są reprezentanci Haiti czy Sierra Leone, a przecież jeszcze kilka lat temu było tak pięknie. Gdy selekcjonerem Biało-Czerwonych był Leo Beenhakker to zajmowaliśmy wysoką 16. pozycję i nikt by nawet nie pomyślał, że sześć lat później 'stoczymy się' o ponad 50 miejsc. Ale cóż mamy się dziwić. Jaka gra, taka pozycja. Oglądając ostatnie mecze bez bramek reprezentantów Polski nie możemy liczyć na wyższe miejsce. Jeżeli gra się nie poprawi to już wkrótce możemy zjawić się na granicy pierwszej setki, ale jest to bardzo czarny scenariusz i myślę, że aż tak źle nie będzie. Na awans też szybko nie liczę, bo na oficjalny mecz o punkty musimy czekać prawie rok, kiedy to ruszą eliminacje do francuskiego EURO. Do tego czasu pozostaje zbieranie punktów w grach towarzyskich, ale jak gra się nie zmieni, to pierwsza pięćdziesiątka pozostaje w sferze marzeń.
0 komentarze:
Prześlij komentarz