Reprezentacja Polski mimo, że do przerwy wręcz sensacyjne przegrywała z Litwą to zdołała wygrać 2:1 i w końcu zanotować zwycięstwo. Lecz nic tego zwycięstwa nie zapowiadało, bo tuż przed przerwą, a dokładniej w 44. minucie Lukas Spalvis trafił piłką w poprzeczkę, ale sam wziął się za dobitkę, którą pokonał Artura Boruca. W drugiej części spotkania Polacy przejęli w końcu inicjatywę od samego początku. Efekt tego mogliśmy zaobserwować w 59. minucie kiedy Kamil Grosicki obsłużył dobrym podaniem Arka Milika, a nasz napastnik nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Niemal 20 minut później w polu karnym faulowany był Robert Lewandowski i sędzia odgwizdał w pełni zasłużoną 'jedenastkę'. Strzałem z jedenastu metrów wynik ustalił sam poszkodowany i dał Polsce zwycięstwo na pięknej PGE Arenie w Gdańsku. Powodem do szczęścia po tym meczu może być fakt, że obie bramki zdobyli nasi napastnicy. Niepoki natomiast fakt, że nasza drużyna męczyła się ze słabszą Litwą, co nie wróży za dobrze przed zbliżającymi się eliminacjami do EURO 2016. Miejmy nadzieję, że poprawa nastąpi i na przełomie lata i jesieni udanie rozpoczniemy eliminacje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz