>
:

Ads 468x60px

czwartek, 7 sierpnia 2014

Ruch wyrównał w doliczonym czasie i gra dalej!


Niesamowite emocje zaserwowali dzisiaj polskim kibicom piłkarze chorzowskiego Ruchu. Niebiescy do 95. minuty przegrywali na wyjeździe z Esbjergiem, co oznaczało pożegnanie się polskiej ekipy z Europą, ale wtedy stał się istny cud. Łukasz Surma zdobył bramkę głową i to Ruch zagra w decydującej fazie eliminacyjnej Ligi Europy! Mecz idealnie zaczął się dla piłkarzy z Dolnego Śląska, którzy w 14. minucie po zagraniu ręką Jacobsena dostali zasłużonego karnego. Z jedenastu metrów bez problemu bramkarza gospodarzy pokonał Starzyński i Ruch był w świetnej sytuacji, bo gospodarze potrzebowali dwóch bramek do awansu. W 29. minucie Duńczycy doprowadzili do wyrównania, bo z daleka strzelał Nielsen, a piłka po rykoszecie zaskoczyła Kamińskiego. Wtedy zrobiło się gorąco, bo jeden gol dla gospodarzy  i Ruch wraca bez awansu. Ruch bronił się ofiarnie, ale pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry gospodarze strzelili, jak się wydawało decydującą bramkę, ale to były na szczęście jedynie pozory. Chorzowianie walczyli jak lwy do końca meczu, w piątej, ostatniej minucie doliczonego czasu gry piłkę z rzutu rożnego przedłużył Stawarczyk, a z bliska piłkę do siatki głową skierował Surma i stał się futbolowy cud. Ruch Chorzów wyeliminował uczestnika 1/16 finału poprzedniej edycji Ligi Europy i Niebieskich od fazy grupowej dzieli jedynie dwumecz z rywalem, którego poznają podczas jutrzejszego losowania.

0 komentarze:

Prześlij komentarz