>
:

Ads 468x60px

piątek, 15 sierpnia 2014

Zapowiedź sezonu Premier League!


Już jutro rozgrywki inauguruje uważana przez wielu za najlepszą ligę świata - angielska Premier League. Sezon zapowiada się wyjątkowo, ponieważ zamiast wielkiej czwórki walczącej o tytuł nagle mówi się o wielkiej siódemce, czyli siedmiu najsilniejszych drużynach, które według ekspertów mają walczyć o końcowy triumf. Na czele tej stawki oczywiście stoją mistrzowie z poprzedniego sezonu, czyli piłkarze Manchesteru City, których pozycja jest bardzo zagrożona, ponieważ ochotę na tytuł ma coraz więcej drużyn. Wśród głównych kandydatów do tytułu wymienia się również vice-mistrzów Anglii z Liverpoolu, którzy mimo braku Luisa Suareza mają potencjał na grę o tytuł, który przecież stracili z własnej winy na rzecz Manchesteru City. Tradycyjnie w gronie faworytów jest również londyńska Chelsea. Podopieczni 'The Special One' w poprzednim sezonie stanęli na najniższym stopniu podium, ale to nie zaspokaja apetytu właściciela - Romana Abramowicza i kibiców ze Stamford Brigde, którzy na tytuł czekają już cztery lata. Znacznie dłużej na tytuł czekają piłkarze Arsenalu, którzy po raz ostatni po najważniejsze trofeum w Anglii sięgnęli dziesięć lat temu. O Kanonierach mówi się już coraz częściej jako o najpoważniejszych kandydatach do zdobycia mistrzostwa, bo trener Wenger przed osiemnastym rokiem pracy w Arsenalu porządnie wzmocnił kadrę drużyny z Emirates. Czy dziesięć lat po ostatnim mistrzostwie Arsenal znów będzie fetował? Jedno jest pewne, będzie to bardzo trudne zadanie. Po tragicznym poprzednim sezonie do walki o mistrzostwo mają wrócić piłkarze Manchesteru United i wszystko wskazuje na to, że do tej walki się włączą. Odkąd klubowe stery przejął Louis van Gaal to Czerwone Diabły imponują formą, co potwierdza fakt, że wygrali wszystkie towarzyskie mecze przedsezonowe. Czy to przełoży się na wyniki w lidze? Wydaje mi się, że tak, bo przed sezonem poknali nie byle kogo. Drużyna z czerwonej części Manchesteru okazała się lepsza od m.in. Realu Madryt czy Romy. Po cichu do walki o tytuł przyłączyć ma się kolejna drużyna z Liverpoolu, czyli Everton. Piłkarze z Goodison Park mają za sobą świetny sezon, który skończyli na wysokiej, piątej pozycji. Teraz celują jeszcze wyżej, bo w końcu to solidna drużyna, która w poprzednim sezonie pokazała siłę, mimo, że zabrano jej trenera. Davida Moyesa zastąpił Roberto Martinez, który poradził sobie jeszcze lepiej niż Szkot i niemal wprowadził drużynę do Ligi Mistrzów, ale ostatecznie piłkarze z niebieskiej części Liverpoolu zagrają w Lidze Europy, bo czwarte miejsce zajął Arsenal. Everton po ostatnie mistrzostwo sięgnął w roku 1987, czyli apetyty na Goodison Park są jeszcze większe niż w Manchesterze czy Londynie. Drużyną, która uzupełnia 'wielką siódemkę' sezonu 2014/2015 jest Tottenham Hotspur. Koguty w poprzednim sezonie zajęły szóste miejsce, a w tym sezonie ma być jeszcze lepiej. Ostatnie mistrzostwo drużyny z północnego Londynu pamiętają jedynie ci nieco starsi kibice, ponieważ Tottenham po raz ostatni wiódł prym w Anglii w roku 1961, ale w ostatnich latach Spurs pokazują, że są solidną drużyną, którą stać na dobre wyniki. Ale czy stać ich na mistrzostwo? Tego dowiemy się w trakcie sezonu, a na razie Koguty są wymieniane w gronie faworytów. A co z resztą stawki? Może do walki włączą się takie drużyny jak Southampton, Stoke czy Newcastle? Southampton, czyli drużyna, której dostępu do bramki w poprzednim sezonie bronił Artur Boruc może mieć trudności z utrzymaniem ósmej pozycji, bo lato to była wielka wyprzedaż świętych. Dodatkowo klub kupił z Celticu Forstera i Boruc, który był jednym z najlepszych piłkarzy Southampton w poprzednim sezonie ma zasiąść na ławce. Czy tak dziękuję się bramkarzowi, który błyszczał formą, co przekładało się na wyniki drużyny? Widocznie Święci nie są do końca tacy święci. W znacznie lepszym humorze może być Łukasz Fabiański. Bramkarz, który spędził kilka ładnych lat głównie siedząc na ławce Arsenalu, teraz w końcu znalazł klub, w którym może regularnie bronić dostępu do bramki. Fabiański zamienił Anglię na Walię i zagra w dwunastej drużynie poprzedniego sezonu, czyli Swansea City. W Premier League w tym sezonie zadebiutuje inny reprezentant Polski, czyli Marcin Wasilewski. Jest to spełnienie marzeń doświadczonego obrońcy, którego prócz talentu cechuje również niesamowita siła woli. Wydawało się, że w sierpniu 2009 roku kariera Wasyla po drastycznym faulu Witsela w lidze belgijskiej się skończy, lecz Wasyl wyszedł z tego i pięć lat później może spełnić swoje marzenie, czyli zagrać w Premier League. Wasilewski w poprzednim sezonie grając w Leicester City wygrał rozgrywki Championship i tym samym awansował do rozgrywek Premier League, w których duże szanse na debiut ma już w ten weekend. Inne drużyny, które będą w tym sezonie beniaminkami to Burnley, które zajęło drugie miejsce w Championship ora piłkarze Queens Park Rangers, którzy awans wywalczyli w barażach. Sezon Premier League zapowiada się bardzo ciekawie. Mogą to być najciekawsze rozgrywki od lat, ponieważ grono drużyn walczących o mistrzostwo stale się poszerza, a prócz tego stale będziemy mogli obserwować poczynania kilu reprezentantów Polski., co dodaje Premier League dodatkowego smaczku.

0 komentarze:

Prześlij komentarz