Mecz, który określiłem mianem hitu tego roku reprezentacyjnego nie zawiódł moich oczekiwań. Naprzeciw siebie stanęło dwóch wielkich piłkarzy, można powiedzieć, że obecnie najlepszych. Obaj przed meczem na barkach mieli wielki ciężar, wszystkie oczy były skierowane głównie na nich, przyświecał im jeden cel: dać swojej drużynie narodowej bilet do Brazylii. Obaj zagrali niesamowity mecz, podołali zadaniu, lecz jeden okazał się lepszy. Cristiano Ronaldo zdobył trzy gole, a Zlatan Ibrahimović odpowiedział dwoma bramkami to podsumowanie idealnie opisuje ten mecz. Reszta piłkarzy była w cieniu dwóch herosów, którzy postarali się o wielki spektakl, można powiedzieć, że był to dialog dwóch potęg, reszta to tylko stażyści. Zatryumfowali piłkarze Portugalii, lecz Szwedzi pokazali, że gra na Mundialu po prostu im się należy. Mogą narzekać na pech, że trafili na Portugalię, która będzie za rok w ścisłym gronie faworytów do trofeum. Mogą złorzeczyć, że nie trafili na Islandię czy Rumunię. Ale niestety tak wyszło i Szwedzi, którzy byliby w stanie może i coś zwojować na przyszłorocznych mistrzostwach zostają w domu i mecz mogą obejrzeć w telewizji, no w końcu tak samo jak Polacy. Szwecja nie może czuć się przegrana, ponieważ pokazała się dość dobrze, na tle Portugalii, którą dowodzi geniusz, piłkarz wręcz doskonały, czyli Cristiano Ronaldo, który dziś był nie do zatrzymania. Nie piszę tego jako fan Realu Madryt, lecz obiektywnie..
0 komentarze:
Prześlij komentarz