Już dziś wielki dzień - dzień finału Ligi Mistrzów! Naprzeciw sobie staną dwie wielkie drużyny z jednego miasta: Real oraz Atletico, czyli dwie dumy Madrytu. Atletico ma za sobą sezon marzeń - w końcu udało się im złamać hegemonię Realu i Barcelony wygrywając mistrzostwo Hiszpanii. Real również zdobył trofeum na krajowym boisku, albowiem 'Królewscy' pokonali Barcelonę w finale Pucharu Króla. Atletico jest czarnym koniem tej edycji Champions League, a na swojej drodze, marzeń o tytule pozbawili m.in. piłkarzy Barcelony czy Chelsea. Real w drodze do finału również był bezwzględny - pokonał finalistę sprzed roku, czyli Borussię Dortmund oraz wręcz zdeklasował zeszłorocznych tryumfatorów z Monachium. Kto faworytem?! Naprawdę trudno na dzień dzisiejszy ocenić, która drużyna jest lepsza. Real ma o wiele lepszy bezpośredni bilans ze swoim lokalnym rywalem, ale przypomnijmy sobie, że to Atletico przed rokiem pozbawiło Realu Pucharu Króla. Kontrargumentem do tego może być to, że Real sprzed roku i Real w obecnej formie to dwie inne drużyny - teraz Królewscy imponują formą i jeżeli trafią w odpowiedni dzień to są bezwzględni dla każdego rywala. Ale tak samo Atletico gra o wiele lepiej niż przed rokiem, o czym świadczy, że w Hiszpanii zostawili Real i Barcelonę w tyle, a w Lidzie Mistrzów w tym sezonie jeszcze nie przegrali. Mecz zapowiada się bardzo emocjonująco, bo obie drużyny dadzą z siebie wszystko, by zdobyć Puchar Europy. Dla Realu jest to wręcz obsesja, bo jeżeli piłkarze z Santiago Bernabeu wygrają dzisiaj to będzie ich dziesiąty Puchar Europy, czyli zdobędą tzw. Decimę. Atletico równie mocno zmotywowane będzie chciało potwierdzić swoją dominację w tym sezonie na półwyspie Iberyjskim, osiągnęli już bardzo dużo, ale jak wiemy - głód rośnie w miarę jedzenia, czyli w tym przypadku sukcesów. Dzisiaj o 20:45 zaczynamy batalię, to będzie coś więcej niż mecz - już dziś Lizbona będzie drugim Madrytem, a sam Madryt będzie podzielony na pół. Dzisiejszej nocy poleją się łzy, w jednej części Madrytu będą to łzy szczęścia, ale w drugiej będą to gorzkie łzy przegranych. Która cześć Madrytu będzie dziś w euforii,a która będzie musiała uznać wyższość lokalnych rywali?! Dowiemy się już dziś wieczorem!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz