Stało się! Mistrzowie świata sprzed czterech lat pożegnali się z awansem do dalszej fazy turnieju już po drugim meczu na brazylijskich boiskach. Hiszpanie przegrali tym razem z Chile 0:2 i dzięki temu w 1/8 finału zobaczymy właśnie Chilijczyków oraz Holendrów, którzy niespełna tydzień temu rozbili Hiszpanów 5:1, a dziś wygrali z Australią 3:2. Reprezentanci Chile od początku przejęli inicjatywę w meczu i szturmowali bramkę strzeżoną przez Ikera Casillasa. Kapitana Hiszpanów udało im się pokonać w 20 minucie. Wtedy Vargas w polu karnym zabawił się z Casillasem i trafił do pustej bramki, a wśród kibiców Chile wybuchła euforia. Na drugim biegunie uczuć byli kibice Hiszpanii, którym przed oczami stanęło coraz bardziej prawdopodobne widmo braku awansu do najlepszej szesnastki. Hiszpania musiała zabrać się do odrabiania strat i do walki o pozostanie w stawce, ale tuż przed przerwą Chilijczycy zadali ostateczny cios. Sanchez przyzwoicie uderzył z rzutu wolnego, ale jego strzał wypiąstkował jeszcze Casillas, lecz przy dobitce Aranguiza nie miał już nic do gadania i piłkarze Hiszpanii w grobowych nastrojach schodzili do szatni. To był cios, który znokautował Hiszpanów, którzy w drugiej połowie nie dali rady podnieść się z kolan i zanotowali kolejną porażkę. Porażka ta jest jednoznaczna z tym, że mecz z Australią będzie pożegnaniem z mistrzostwami globu i marzenia o obronie tytułu zostały rozwiane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz