>
:

Ads 468x60px

sobota, 30 sierpnia 2014

Strzelanina na Goodison Park - Chelsea rozbija Everton!


Mecz obfity w bramki mieli okazję obejrzeć dziś kibice w Liverpoolu, na Goodison Park padło dziewięć bramek, a miejscowy Everton poległ z Chelsea aż 3:6. Był to mecz godny dwóch drużyn walczących o wysokie miejsca, w którym Chelsea pokazała, że nieprzypadkowe są przewidywania mistrzostwa dla The Blues.



Obie ekipy mogły optymistycznie podejść do dzisiejszego meczu, bo prezentują jak na razie wysoką formę. Tydzień temu Chelsea pewnie poradziła sobie z Leicester, a Everton prowadził z Arsenalem 2:0, by zremisować 2:2, co i tak jest dobrym wynikiem patrząc na to z kim grali. Wydawało się, że piłkarze Evertonu mogli marzyć o podobnym wyniku z Chelsea, ale na ziemię w brutalny sposób The Blues ściągnęli ich już w pierwszej minucie. Fabregas podał do Costy, a ten pokonał bramkarza gospodarzy. Kibice Evertonu nie otrząsnęli się po pierwszej bramce, a już dwie minuty później piłkarze z Londynu prowadzili 2:0, kiedy to w pojedynku sam na sam lepszy okazał się Ivanović. To był cios, który zwiastował nokaut, ale wtedy strzelanie Chelsea ustało aż do końca pierwszej połowy. A za w 45. minucie gola kontaktowego zdobył Mirallas i to zwiastowało emocje w drugiej połowie. Największa strzelanina rozpoczęła się w 66. minucie ... golem samobójczym. Piłkę do własnej bramki wpakował Coleman. Jednak już dwie minuty później gospodarze zrehabilitowali się za tą wpadkę, bramę zdobył Naismith i było już 2:3. Więc czas na odpowiedź Chelsea, która nastąpiła w 74. minucie, a prowadzenie gości podwyższył Matić. Znów dwie minuty po bramce Chelsea golem odpowiedzieli gospodarze, a dokładnie kontakt złapał były piłkarz Chelsea, czyli Samuel Eto. Dla przypomnienia Eto grał w The Blue jeszcze w tym roku. Minęły dwie kolejne minuty i po raz kolejny piłka zaszeleściła w bramce. Tym razem w bramce Evertonu, do której trafił Ramires. Gospodarze nie zdołali już odpowiedzieć, ale za to kropkę nad i postawili piłkarze The Blues. W ostatniej minucie wynik na 6:3 ustalił transfer lata Chelsea, czyli Diego Costa, a podopieczni Jose Mourinho mogli cieszyć się z kompletu punktów zdobytego na bardzo trudnym terenie.


0 komentarze:

Prześlij komentarz