>
:

Ads 468x60px

niedziela, 17 sierpnia 2014

Warszawa była galaktyczna, ale Real przegrał z Fiorentiną!


Piłkarze Fiorentiny pokonali na Stadionie Narodowym w Warszawie Real Madryt 2:1, w Super Meczu, który super był niestety tylko z nazwy. Zdobywcy Ligi Mistrzów zagrali wybitnie towarzysko, co wykorzystali piłkarze z Florencji i dali z siebie więcej, co przełożyło się na bardzo korzystny wynik. Lecz mecz zaczął się lepiej dla piłkarzy Realu, którzy wyszli na prowadzenie już w czwartej minucie spotkania. Gola zdobył wyczekiwany w Warszawie przez kibiców Realu Cristiano Ronaldo, który z bliskiej odległości pokonał bramkarza, a podawał mu Angel Di Maria. Szybko zdobyty gol dał kibicom nadzieję, że Real urządzi w Warszawie pokaz swojej siły, ale niestety te nadzieje zostały pogrzebane przez konsekwentnie grających piłkarzy Fiorentiny i dość zachowawczy styl Królewskich. W 27. minucie nowy nabytek Realu - Keylor Navas musiał wyciągać piłkę z siatki po raz pierwszy. Alberto Aquiliani wrzucił piłkę w pole karne Realu, a Mario Gomez głową trafił w okienko bramki i doprowadził do wyrównania. Decydującego gola włoska ekipa zdobyła w 70. minucie, a dokładniej uczynił to Nacho, który golem samobójczym ustalił wynik na 2:1. Nie zabrakło również sytuacji komicznej. W drugiej połowie w polu karnym Królewskich pojawił się kibic, który przebrał się za Cristiano Ronaldo. W tej sytuacji nie popisała się ochrona, która nie zauważyła, że na płycie boiska pojawił się nieudolny klon Crisa. Na szczęście nabrać nie dał się sędzie główny, czyli Daniel Stefański, który ukarał polskiego CR7 czerwoną kartką. Ale w końcu jaki kraj, taki Ronaldo. W końcówce meczu ciepłe przyjęcie kibice zgotowali wchodzącemu na boisko Rafałowi Wolskiemu, który reprezentuje barwy klubu z Florencji. Ukłony należą się również dla polskiego fanklubu Realu Madryt, który uczcił sektorówką pamięć zmarłego niedawno Alfredo Di Stefano oraz prowadził na stadionie głośny doping.

0 komentarze:

Prześlij komentarz